poniedziałek, 16 września 2013

Poszukiwania.

Kiedy już Paula dojechała do domu Mileny, wysiadła i skierowała się w kierunku drzwi.
Podeszła i zapukała :
- Halo ? Jest tam kto ?
- Tak jestem, wejdź i przyjdź do kuchni. - odpowiedziała Milena, która udawała że jest gdzieś w domu,
a tak naprawdę  czaiła  się pod drzwiami.
Gdy drzwi się otworzyły, Milena przesunęła się do ściany. Paula weszła spokojnie, nie spodziewając się niczego. Lecz złośliwa siostra Marceli założyła jej worek na głowę i uderzyła ją w głowę czymś twardym z taką siłą, że Kępa straciła przytomność. Werner zaciągnęła przyjaciółkę Marceli do piwnicy, przywiązała do rury i czekała aż oprzytomnieje. Czekała pół godziny, aż w końcu Paula otworzyła oczy.:
- Gdzie, gdzie ja jestem ? Jej jak mnie głowa boli ! Mil... Milena ? Co się dzieje ?
- Zamknij się i mnie słuchaj. Jesteś teraz uwięziona. Musiałam to zrobić,
  ponieważ chcesz mi odebrać Kamila. ! Ja go przecież kocham.
- Aleee jakiego Kamila ? Tego tatuażystę ? Przecież ja nic do niego nie czuje. !
-  Ja wiem co słyszałam. To ty mówiłaś że ci się podoba.
- Nie prawda. ! Podoba mi się jego tatuaż. Ja do niego nic nie czuje. !
- Milcz ! On jest mój. Nie wypuszczę cię stąd, dopóki nie zostanę jego dziewczyną !
- No ale...
- Nie ma żadnego ale ! Obok zostawiłam ci chleb i wodę.
  A teraz sobie idę zadzwonić do Kamila i się z nim umówić.
- Milena ! Cholera wypuść mnie !
- Paaa ! - odpowiedziała siostra Marceli i walnęła drzwiami.
  Paula zaczęła krzyczeć ale i tak za wiele jej to nie dało. wyciągnęła telefon ale w piwnicy nie było zasięgu.

Zrozpaczona dziewczyna zaczęła płakać. W tym dziwnym i ciemnym miejscu różne rzeczy przychodziły jej do głowy. Przypomniała sobie wiele rzeczy jak np. kiedy się poznała z Marcelą, a najgorszym wspomnieniem był jej były chłopak, Daniel, który zdradził ją z jej koleżanką. Godzina za godziną uciekały.
W końcu zrobiło się ciemno i Paula usłyszała dziwne piski, gdy włączyła telefon i poświęciła po piwnicy, zobaczyła dwie myszy. Myślała że umrze ze strachu. Bez chwili namysłu rzuciła pasożytom chleb,
który ona miała zjeść. Przez resztę nocy już nie było słychać mysz. To było przerażające.

Na drugi dzień Marcela zaniepokojona nieobecnością Pauli. Przyjaciółka Pauli zaczęła do niej wydzwaniać nagrywała się na pocztę, aby odzwoniła.. Niestety nie dzwoniła. Zaczęła do wszystkich dzwonić zadzwoniła do najpierw zadzwoniła do Patryka, chłopaka który jest zakochany w Pauli, bo myślała że odważył się zrobić pierwszy krok. A więc zadzwoniła:
- Hey. Patryk nie ma czasem u Ciebie Pauli, bo od wieczora jej nie ma  w domu.- Powiedziała zaniepokojona i smutna zarazem Marcela.
- No Cześć Pauli nie ma u mnie, dlaczego by miała być ?!
- No bo myślałam że zrobiłeś pierwszy krok.
- Aha. Wiesz jakby co to służę pomocą ! - powiedział stanowczo zakochany i smutny również jak Marcela     Patryk.
- Okey. Jak coś to będę dzwonić.
- Ok pa.
- Pa

Marcela jeszcze dzwoniła do Natalii, ale i tak ic nie wiedziała. Ostatnia osoba, która jej pozostała to Marcin.
Strasznie wstydziła się do niego dzwonić, ale to chodziło o jej najlepszą przyjaciółkę a nic ważniejszego dla niej dla niej nie ma niż Paula. ! Dlatego zadzwoniła :
- Yy. hey. Marcin.- Powiedziała zawstydzona Marcela.
- Oo. Hi ! - Odpowiedział szczęśliwy chłopak.
- Nie widziałeś, gdzieś Pauli dzisiaj lub wczoraj wieczorem ?!
- Nie widziałem a o co chodzi ? - Powiedział zmartwiony.
- Bo..bo nie wróciła do domu na noc.. - Odpowiedziała płacząc do słuchawki.
- Nie płacz wszystko będzie dobrze !. A dzwoniłaś do niej ?
- Tak z 10 razy i ciągle sekretarka...
- Nie smuć sie znajdzie się. zaraz do Ciebie przyjadę poczekaj pomogę Ci jej szukać - Odpowiedział             troskliwie.
- Nie Marcin weź przestań sama jej poszukam.
- Nie zaraz będę
Marcela chciała powiedzieć nie, ale nie zdążyła...


_____________________________________________________________________



Zapraszamy Serdecznie na drugi rozdział naszego autorstwa ♥

Mamy nadzieje że się spodoba :* 

Za Komentarze się odwdzięczamy  ♥ 

CZYTASZ = KOMENTUJESZ + Motywujesz ! ♥




1 komentarz: